Run One Active (Kalenji) to buty do biegania, które są przedłużeniem mojej nogi 😀 . Pierwszą parę zakupiłam w 2018 i się w nich po prostu zakochałam !
Wcześniej biegałam również w butach firmy Kalenji zakupionych w Decathlonie (Kiprun LD), które wszystkim strasznie mi ciążyły. Wręcz miałam wrażenie, że biegam w butach z betonu. Masakra …..
A pierwszą parę Run One Active kupiłam ponieważ spodobał mi się ich kolor 😀 . Ehhh …. kobiety 😉 . Ale same spójrzcie 😀 .

Moja pierwsza para ♥
Cóż te buty ze mną nie przeżyły 😀 . W sumie pokonaliśmy razem ponad 1.000 km biegowej przygody 😀 . Zabierałam je na 5 km, na 10 km i więcej km. A maksymalnie towarzyszyły mi w biegach na 21 km. Nie odczuwałam żadnego dyskomfortu. Dlatego przy kolejnej wizycie w Decathlonie zakupiłam sobie drugą parę tych butów do biegania 🙂 .

Towarzysz na kolejne biegowe kilometry ♥
Zalety butów Run One Active (Kalenji)
- bardzo leciutkie, nie czuje się ich na nogach, tylko 204 g w rozmiarze 39
- kolory ♥ ♥ ♥
- trwałość materiału: żadnych przetarć, dziur i tym podobnych “niespodzianek” 😉 . Kilkakrotnie prane i jeszcze nie straszą 😉
- cena: buty w normalnej cenie kosztują 99 zł, w promocji nawet za 79 zł można je upolować
Jak za taką cenę uważam, że są godne uwagi więc jeżeli szukasz wygodnych i przede wszystkim lekkich butów do biegania, to te na pewno spełnią Twoje oczekiwania.
Może niekoniecznie biegaj w nich jak ja po 15 – 21 km 😉 ponieważ według producenta buty Run One Active są przede wszystkim odpowiednie na krótsze dystanse oraz starty w zawodach. Niemniej jednak ja po pokonaniu ponad 1.000 km nie odczuwam żadnych negatywnych skutków w kolanach 😉 .
Pierwsze dłuższe dystanse zrobiłam w nich bardzo ostrożnie, każde “piknięcie” w kolanie analizowałam.
Ilość kilometrów była przeze mnie zwiększana stopniowo. Najpierw 10 km, następnie 13 km, 15 km i tak dalej …. aż doszłam, a raczej dobiegłam do 21 km 😀 .
Kolana nadal całe 😀 .
Tak więc …. według mnie buty do biegania Run One Active firmy Kalenji są warte zakupu ! Mam nadzieje, że kolejna para będzie ze mną na kolejne 1.000 km biegowej przygody 😀 .